Cieszyński turniej cyklu Plaża Open 2020 padł łupem Michała Koryckiego i Jarosława Lecha, którzy po finałowym zwycięstwie z duetem Mielczarek/Kądzioła cieszyli się ze złotego krążka. O planach, celach i ostatnich sukcesach opowiada popolarny “Koryto”
Michał, jesteśmy już po pierwszych turniejach w tym sezonie, ale powiedz proszę w telegraficznym skrócie, jak wyglądały twoje przygotowania. Czy były elementy, na których skupiałeś się bardziej?
W tym sezonie zaczęliśmy już z innego poziomu niż rok poprzedni, gdzie od podstaw musieliśmy budować naszą grę. Co do przygotowań to pierwszą część stanowiły podstawy takie jak przygotowanie siłowo-kondycyjne do sezonu oraz techniczne elementy siatkarskiego rzemiosła. W okresie zimowo-wiosennym spotkaliśmy się na kilku mini-zgrupowaniach, gdzie pracowaliśmy nad tempem ataku oraz grze blok obrona. W trakcie sezonu nie wprowadzamy dużych zmian, raczej korekty po analizie poszczególnych turniejów.
W ubiegłym tygodniu razem z Adamem Maniosem cieszyliście się ze zwycięstwa w Akademickim Mistrzostwach Polski. Czy zatem można powiedzieć, że jeden z twoich celów na piasku został osiągnięty?
W zeszłym roku z Adamem Maniosem cieszyliśmy się z Akademickiego Mistrzostwa Polski, a tym roku powtórzyliśmy ten sukces. Obronić tytuł zawsze jest trudniej niż wygrać go po raz pierwszy, tym bardziej że tegoroczna stawka finalistów była bardzo mocna. Wielkie uznanie dla Adama, który przetrwał trudy całego turnieju, było to jego trzecie Akademickie Mistrzostwo Polski. Po raz trzeci z rzędu uzyskaliśmy prawo występu na Akademickich Mistrzostwach Europy, które przez ostatnie dwa lata były odwoływane z powodu pandemii. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będzie nam dane reprezentować Polskę na tym turnieju.
Odbyły się także pierwsze turnieje cyklu Mistrzostw Polski. W dwóch dobrze obsadzonych turniejach weszliście z Jarkiem Lechem do TOP 5. Czy jesteś zadowolony z tych wyników?
Wyniki w pierwszych dwóch turniejach były raczej poniżej oczekiwań. Wiemy, że stać nas na walkę o zwycięstwo w każdym turnieju, lecz dwukrotnie 5 lokaty są dla nas motywacją do jeszcze cięższej pracy, tym bardziej, że wiele ważnych startów przed nami.
Pierwszy turniej cyklu Plaża Open odbędzie się w Cieszynie, czyli miejscu w którym w zeszłym roku cieszyliście się ze zwycięstwa. Czy odczuwasz dodatkową presję, czy jest to raczej bodziec, który jeszcze bardziej motywuje? Z jakimi nadziejami przyjeżdżasz do Cieszyna?
Cieszyn w zeszłym roku był dla nas przełomowym miejscem i liczę, że będzie tak również w tym roku. Nie odczuwam dodatkowej presji z powodu zeszłorocznego zwycięstwa. Do każdego turnieju podchodzę tak samo. Nie mogę się jednak doczekać atmosfery jaka panuje podczas wszystkich turniejów Plaży Open.
Jakie macie plany na kolejne starty? Czy zobaczymy ciebie i Jarka na pozostałych turniejach tegorocznego cyklu Plaża Open 2021?
W pierwszej kolejności będziemy starać się, by wystąpić na turniejach z cyklu World Tour. W tym przypadku niestety nie wszystko od nas zależy. Oczywiście oprócz Pucharu Świata będziemy chcieli wystąpić w jak największej ilości turniejów Plaży Open. Szczególnie tyczy się to Cieszyna i Białegostoku, gdzie zwyciężyliśmy w ubiegłym roku.
Rozmawiał Paweł Olejarczyk