Marcin Strządała: Chcemy stworzyć lepszą jakość wokół cyklu

Na początek chciałbym zapytać, jak przebiegają przygotowania do startu tegorocznej edycji Plaży Open?

Witam wszystkich, jak przygotowania? W porządku. Mamy co robić, pewnie jak każdy organizator wie „im dalej w las tym więcej drzew” i tak też jest z organizacją naszego Open’a. Przygotowania jak co roku rozpoczynamy trzy tygodnie po zakończeniu finału, nie inaczej było w 2016 roku, gdy pod koniec sierpnia zajęliśmy się przygotowywaniem ofert dla partnerów, następnie ogólnopolska trasa spotkań, rozmowy z miastami oraz partnerami, które swoim zaangażowaniem budują jakość naszego wydarzenia. W międzyczasie organizowaliśmy kilka szkoleń aby określić priorytety i wyciągnąć odpowiednie wnioski, Założyliśmy kolejny plan rozwoju, po to by już od marca włączyć piąty bieg i doszlifować tegoroczną edycję na błysk.

Tegoroczna edycja odbędzie się w tych samych miastach, co rok temu. Plaża Open stawia na stabilizację?

Stabilizacja jest bardzo wartościowa dla organizatora i faktycznie musimy bardzo ciężko pracować, aby ją osiągnąć. Sam projekt Plaża Open kiedy powstawał miał swoje marzenia, zmieniliśmy je na cele, a na realizację przeznaczyliśmy pierwsze trzy lata. Zależało nam na promocji naszego pomysłu stąd też wymiar rekreacyjny i zabawa z siatkówką plażową. Po pewnym czasie nabraliśmy doświadczenia, zyskaliśmy ogólnopolski zasięg i zainteresowaliśmy media, to był nasz główny cel. Osiągnęliśmy go w 2013 roku, kiedy to Plaża Open pojawiła się na antenie Telewizji Polskiej, a artykuły można było przeczytać w Przeglądzie Sportowym. W kolejnych latach 2013-2015 założeniem była rozpoznawalność, dlatego postawiliśmy na dużą ilość turniejów połączoną z transmisjami. Trzeci etap jest przed nami, chcemy stworzyć lepszą jakość wokół cyklu, stąd zmniejszona liczba Miast Partnerskich. Ze względu na bardzo ciężką pracę wokół organizacji 10 turniejów rangi Mistrzostw Polski, nie chcieliśmy aby zmęczenie osobowe, które towarzyszy przygotowaniom i realizacji przekładało się na organizację, w tym roku dzięki usilnym staraniom, które rozpoczęły się już w 2014 roku udało się zwiększyć pulę nagród finansowych dzięki czemu zostaliśmy organizatorem największej ilości turniejów mistrzostw polski, najwyższej trzygwiazdkowej rangi. To bardzo trudne przedsięwzięcie wymagające całorocznej pracy, której chcemy sprostać.

Jak przebiegały tegoroczne rozmowy z partnerami, sponsorami etc. Było łatwiej niż rok wcześniej czy wręcz przeciwnie?

Rozmowy z Partnerami czy też Sponsorami nie należą do łatwych, każdy organizator, siatkarka czy siatkarz plażowy doskonale o tym wie. Plaża Open chce wzmocnić swoją rozpoznawalność poprzez współpracę z mediami. Jeżeli masz za sobą media, wówczas możesz zaoferować bogatszą ofertę, często wiąże się to z kilkuletnimi staraniami o przychylność potencjalnego Partnera dla projektu i wypracowanym zaufaniem jak również opinią krążącą w środowisku opinią, jeżeli będziemy sobie pomagać , wspierać, motywować i wzajemnie dopingować to tylko z obopólną korzyścią. „Strzały w kolano” i buńczuczne zachowania nie tworzą przyjaznej atmosfery, bo przecież partner czy sponsor na to patrzy.

Plaża Open jest marką, która przeszła bardzo długą drogę. Co miałeś w głowie organizując po raz pierwszy turnieje plażówki?

Pasję. Faktycznie od organizacji pierwszego turnieju minęło osiem lat, wówczas w 2010 roku będąc jeszcze zaangażowany w rozwój sportu akademickiego wspólnie z kolegami z AZSu Cieszyn Kasią, Asią i Pawłem zachciało nam się z pełną pasją organizacji turnieju siatkówki plażowej. W okresie wakacji przygotowaliśmy turnieje rekreacyjne w Cieszynie, Ustroniu i Bielsku-Białej, i w ten sposób swoją pasję do organizacji imprez sportowych skoncentrowaliśmy na siatkówce plażowej. Od 2010 roku sporo się zmieniło, mieliśmy w składzie ponad 40 osób, które oddały projektowi bardzo wiele jak chociażby Tomek. Trzon organizacyjny, składający się bardzo wartościowych ludzi, którzy z projektem są na dobre i na złe pozostał niezmieniony. Nie byłoby Plaży Open bez Kasi, Asi, Filipa, Marcina, Żanety i Piotra, którzy z projektem są związani od początków powstawania.

Jak wygląd kwestia logistyki, przewiezienia wszystkiego z jednego miasta do drugiego, nierzadko oddalonego o kilkaset kilometrów.

Plaża Open to projekt zlokalizowany w całej Polsce z czego się bardzo cieszymy ponieważ możemy dotrzeć z promocją siatkówki plażowej do miast w każdej części naszego kraju. Bardzo przyjemnie organizuje się turnieje w Zamościu oraz Białymstoku, gdzie siatkówka plażowa  zaczyna odgrywać coraz ważniejsza rolę. Miejscem pełnym piachu jest Letni Stadion PGE w Gdańsku-Brzeźnie, to wymarzone miejsce do rozpoczęcia naszego cyklu. Rybnik to Śląsk, a Śląsk zawsze mocno stoi siatkówką plażową, łódzkiej Manufaktury specjalnie nie musimy promować, ponieważ miejsce to promuje się własną marką, poza tym do Łodzi każdy ma blisko. Faktycznie, logistycznie to bardzo duże przedsięwzięcie. zważywszy na fakt, że miejsca w których stawiamy nieckę z pachem, trybuny i pełną infrastrukturę wymagają od nas wytężonej pracy. Sprawne operacje logistyczne nie byłby możliwe bez wsparcia najlepsze firmy logistycznej w naszym kraju – GEODIS. Zależy nam na tym, aby zarazić ludzi pozytywna atmosferą jaka towarzyszy turniejom siatkówki plażowej i pokazać, że w „plażówkę” może zagrać każdy. Nie byłoby to możliwe bez organizacji licznych turniejów w całej Polsce i zaangażowaniu takich portali jak na przykład www.napiachu.pl.

Sport, w tym wypadku siatkówka plażowa nie może istnieć bez wsparcia mediów. Plażę Open bardzo mocno wspierają TVP Sport oraz Przegląd Sportowy.

Zgadza się. Tak jak wspomniałem współpracujemy z ogólnopolskimi mediami już od 2013 roku. Musimy włożyć w tą kooperację spore nakłady finansowe, jednak traktujemy to jako rozwój i inwestycję w siatkówkę plażową. Finasowanie transmisji telewizyjnej jest jednak w pełni uzasadnione, ponieważ wiąże się z realizacją „na żywo”, zaangażowaniem około 30 osób technicznych, do tego należy dodać koszty transportu, zakwaterowania ekipy, wyżywienia oraz pokrycia kosztów wydawców, realizatorów, producenta, komentatora, reportera czy też transpondera czyli sygnału na żywo. Podobnie jest z Przeglądem Sportowym, za realizacją materiałów stoją konkretne osoby, które otrzymują wynagrodzenia, a że Przegląd ma swoją markę to także kosztuje nie mało.

Jakie firmy w tym roku będą współpracowały z Plażą Open?

Projekt Plaża Open pozyskał bardzo prestiżowego i wartościowego Partnera Generalnego, dzięki czemu mogliśmy zwiększyć pulę nagród, a także przygotować  atrakcje towarzyszące jak występy kabaretów w dwóch miastach, które podczas ubiegłorocznej gali Plaża Open zasłużenie zdobyły nagrody na najlepszą organizację. W Białymstoku wystąpi kabaret Zachodni, a w Zamościu publiczność rozbawią przyjaciele Plaży Open, kabaret Łowcy.B ze swoim nowym programem. Nie moglibyśmy sobie pozwolić na wyróżnienia tych miast bez wsparcia naszego tegorocznego Partnera Generalnego to dla nas wielki zaszczyt, że nasz projekt Plaża Open znalazł się w portfolio takich wielkich wydarzeń jak Memoriał Kamili Skolimowskiej. Teraz przed nami ciężka praca aby przygotować tegoroczną edycję z jak najlepszej strony. Plaży Open na pewno nie byłoby bez partnerów, którzy są z nami już od wielu lat. Jestem bardzo wdzięczny firmie MARTES SPORT, producentowi odzieży sportowej i właścicielowi największej sieci sklepów sportowych w Polsce czy producentowi znakomitej wody JURAJSKA – marki, której środowisku siatkarskiemu nie trzeba przedstawiać.

Niezwykle istotna i ważna dla zawodników kwestia, to podniesienie puli nagród. Zawodnicy/zawodniczki mieli sporo uwag co do wysokości nagród finansowych.

Jest to trudny temat, jednak nie spotkałem się ani razu z uwagami ze strony zawodniczek, choć temat ten w ostatnich latach był bliski zawodnikom. Może i słusznie, ponieważ były dysproporcje w wynagrodzeniach pomiędzy sędziami, a sportowcami… Ci najważniejsi czyli sportowcy są traktowani po macoszemu, biorąc pod uwagę, że całe wydarzenie koncentrowało i koncentruje się na nich. Turniej Plaża Open powstał na osiedlowym boisku, nikt nie dał mi do ręki miliona złotych i powiedział: zrób turnieje siatkówki plażowej. Każdą złotówkę wypracowałem prośbami o współpracę prezentując możliwości jakie ma do zaoferowania Plaża Open. To interesuje partnerów i miasta, które chcą aby ich miasto, ich produkt był jeszcze bardziej rozpoznawalny. Za produktem Partnera muszą iść wyniki sprzedaży, każdy partner z przekazanej złotówki musi mieć wymierne korzyści, dlatego nie jest łatwo z ich pozyskaniem.

Na co, poza gratyfikacją finansową, mogą liczyć najlepsze pary cyklu?

Siatkarkom i siatkarzom chcemy różnymi sposobami dać przysłowiową „wędkę”, chociażby w postaci katalogu zawierającego nasze pełne „know-how” aby wzmocnić indywidualne oferty, współpracujemy z wartościowymi patronami medialnymi, którzy zaangażowali się w projekt Plaża Open. Jesteśmy bardzo przychylnie nastawieni do pomocy, wystarczy tylko zwrócić się do nas ze swoim pomysłem, propozycją. Jestem szczęśliwy, że bliższa współpraca wywiązała się ze wspaniałymi siatkarkami, które pytają, proponują ciekawe rozwiązania prezentując swoje oferty, a przede wszystkim pomagają w rozwoju naszego projektu dobrym słowem. Z takim osobami współpracujemy z serdecznością, rewanżując się promocją w Przeglądzie Sportowym czy też udziałem w telewizyjnym studio. Jesteśmy otwarci, bo to przecież Plaża OPEN!

Jak to jest z tą siatkówką plażową w naszym kraju? Wygląda to lepiej, sport ten idzie do przodu?

Przede wszystkim chcemy aby olimpijska dyscyplina z ponad dwudziestoletnim stażem. przestała być odbierana przez ludzi jako „turnieje piłki plażowej”. Oczywiście olimpijski medal wywalczony w RIO pomógłby w promocji siatkówki plażowej, jednak z medalem jest tak, że sława i pierwsze strony gazet są chwilowe, zazwyczaj pierwsze dwa tygodnie, później wraca codzienność i temat dyscypliny cichnie, tak było chociażby z p. Oktawią Nowacką, medalistką z Rio w pięcioboju nowoczesnym. W jej przypadku były pierwsze strony gazet, a później została ciężka praca na treningach. Dlatego nie możemy z utęsknieniem czekać na olimpijski medal, który poruszy ziemię i zrobi z siatkówki plażowej dyscyplinę znacznie bardziej rozpoznawalną. Wiele pracy w upowszechnianie siatkówki plażowej wkładają również organizatorzy bardzo dobrych turniejów. Wzór dla wszystkich stanowią takie zawody jak: Plaża Gotyku, organizowana z wielkim zaangażowaniem Obłędna Plaża czy też turniej Mistrzostw Polski w Przysusze. Warto pamiętać również o każdym mniejszym turnieju, od osiedlowego po cykle wojewódzkie. Pomaga w tym portal napiachu.pl, kolejnym bardzo dobrym przykładem jest także śląski tour organizowany przez Piotrka Kapę, który stworzył jeden wspólny kalendarz z jedną spójną grafiką dla całego województwa. Takie działania służą większej rozpoznawalności siatkówki plażowej i wieloletnia oddolna inicjatywa pozwoli nam wszystkim stworzyć solidną markę jaką może być siatkówka plażowa. Siatkówka plażowa, to dyscyplina niszowa i potrzebuje wielu lat pracy aby mogła wypracować swoją markę. To sytuacja podobna do tej, którą przechodzili wybitni sportowcy. Najlepsza polska siatkarka w historii, Małgorzata Glinka musiała ciężko pracować na to by stać się jedną z najlepszych zawodniczek na świecie. Katorżnicza praca trwała 25 lat, żeby do końca życia nie zostać Małgorzatą,tylko być Glinką. Zastanawiam się również czy kilka milionów złotych przeznaczonych na organizację zawodów rangi World Tour, nie można było lepiej wykorzystaćw naszym kraju? Wydaje mi się, że głównemu sponsorowi zawodów PKN ORLEN powinno zależeć bardziej na promocji w naszym kraju, aniżeli fundowaniu olbrzymich nagród finansowych zagranicznym parom.

W tym roku oprócz Plaży Open odbędzie się kilka ważnych turniejów, między innymi Obłędna Plaża w Zbąszyniu, tak więc jak najbardziej będzie gdzie grać.

Tak jak wspomniałem wyżej. Szanuje i doceniam każdy turniej. Zbąszyń i pełne zaangażowanie pana Dyrektora Tomka służą wielu osobm za wzór. Chciałbym aby wśród organizatorów dominowała wzajemna pomoc, a nie rywalizacja. Siatkówka plażowa jest nam wszystkim bliska, nie inaczej jest w Zbąszyniu. Miałem przyjemność spotkać się z Panem dyrektorem wymieniliśmy się pomysłami, co zrobić, żeby nasze projekty były jeszcze bardziej atrakcyjne włącznie z katalogami sponsorskimi. Tak właśnie powinna wyglądać współpraca.

Sukcesy polskich par na arenie międzynarodowej pomagają organizatorom wewnątrzkrajowych zawodów?

Odpowiedź jest prosta, oczywiście, że tak! Wspomniałem o tym wcześniej, jednak jeżeli mielibyśmy się zagłębić w ten temat do mógłbym stwierdzić z obserwacji, że sukcesy par na międzynarodowych turniejach nawet jeżeli osiągają tytuły mistrzowskie w dalszym ciągu nie są traktowane priorytetowo w polskich mediach. Nierzadko w blokach sportowych, emitowanych po głównym wydaniu programu informacyjnego takie newsy są marginalizowane, a informacje ukazują się pod koniec programu. Praca nad zwiększeniem medialności siatkówki plażowej to okres trwający wiele lat i angażujący mnóstw sił. Jednak jestem przekonany, że potencjał tej dyscypliny jest ogromny. Siatkówkę plażową ogląda się bardzo przyjemnie, dodając atrakcyjną oprawę i atmosferę budzimy w kibicach pozytywne wakacyjne emocje. Jako organizator nie chciałbym się koncentrować tylko na rozgrywkach, to nie może być monotonne widowisko, nasze turnieje musimy wspierać takimi akcentami jak konkursy, pokazy, mecze gwiazd i animacji. Chcemy by kibic, czyli bardzo często mieszkaniec miasta mógł się z nami bawić i tak będzie na Plaży Open. Animacje oraz wydarzenia towarzyszące to ważny punkt programu naszego cyklu i na to miejsce w naszych turniejach musi się znaleźć. Wszystko to, o czym powiedziałem przyciąga media (mecz gwiazd), kibiców (konkursy), sponsorów (dedykowane animacje), a to z kolei przekłada się na coraz większe zainteresowanie, wypełnione trybuny i pozytywną promocję siatkówki plażowej.

Jakie cele stawia sobie Marcin Strządała na najbliższe tygodnie/miesiące?

Rodzina.